Pragnienie szybkiego i bezwysiłkowego wzbogacenia się jest charakterystyczne chyba dla każdego. Ta ludzka słabość jest aktywnie wykorzystywana przez bukmacherów, którzy czerpią ogromne zyski z zakładów sportowych. W historii hazardu było jednak wiele sytuacji, w których zwycięzcą był ten, kto postawił. Niektórzy fani piłki nożnej i innych wydarzeń sportowych w mgnieniu oka osiągnęli status milionerów. W tym artykule opowiemy o szczęśliwcach, którym udało się znacznie poprawić swoją sytuację finansową dzięki zakładom bukmacherskim.
Andrew Hayward jest fanem piłki nożnej, który w 2006 roku wygrał 25 000 funtów (około 2,5 mln zł) w szczęśliwym śnie. Andrian marzył o tym, aby bramkę przeciwko swojemu przeciwnikowi strzelił jeden z piłkarzy Liverpool FC z własnej strony boiska. Po przebudzeniu mężczyzna nie zastanawiał się długo i postawił u bukmacherów zakład na najbliższy mecz Liverpoolu. Okazało się, że to był zwycięski projekt. Wielkie pieniądze do Hayward przywiózł piłkarz Xabi Alonso, który strzelił wspaniałą bramkę przeciwko Luton z 65 metrów w meczu 3. rundy Pucharu Anglii! W tym momencie wynik meczu wynosił 4-3 na korzyść Liverpoolu, a bramkarz Luton strzelił z rzutu rożnego, doprowadzając do wyrównania. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z jego scenariuszem.
Niespodziewane i szczęśliwe wygrane pieniężne w zakładach bukmacherskich niejednokrotnie przytrafiały się fanom angielskiego klubu. Na przykład w sezonie 2015-2016 Leicester FC zdobyło tytuł mistrza ligi. A wraz z tym tytułem wzbogacili się kibice drużyny, którzy obstawiali zakłady u bukmacherów. Według statystyk, zwycięstwo Leicester zwiększyło budżet kibiców aż 5 001 razy! W sezonie 2016-2017 Barcelona sprawiła swoim kibicom niespodziankę. Nie dość, że ich piłkarze pokonali PSG w dwóch meczach Ligi Mistrzów, to jeszcze pomnożyli finanse swoich kibiców przez współczynnik 100.
Solidne wygrane odnotowano również na poziomie drużyn narodowych. Na przykład obywatel Grecji wygrał 600 tys. USD w 2004 r., stawiając dwa zakłady na grecką drużynę piłkarską (jeden z nich wynosił 7300 USD przed rozpoczęciem sezonu, drugi – 14600 USD – przed meczem półfinałowym).
Kolejny cud wydarzył się w 2010 roku. Gracz postawił u bukmachera zakład na remis w meczu Mali – Angola. Kurs wynosił 1,000, a zakład 50£. Zakład został rozliczony, a w ciągu zaledwie 15 minut na konto szczęśliwego gracza wpłynęło 50 tysięcy funtów (2,5 miliona rubli). Czyż nie jest to magiczny zbieg okoliczności?
Peter Edwards. W krajach zachodnich popularne jest stawianie na sukces swoich dzieci i wnuków. Na przykład dziadek piłkarza Liverpoolu Harry’ego Wilsona, Peter Edwards, założył się z nim, gdy jego wnuk miał zaledwie 3 lata. W 1999 r. oświadczył, że jego mały wnuk będzie piłkarzem reprezentacji Walii. Jego kurs na zakład wynosił 2,500. Niesamowite, że 14 lat później… okazało się, że to był zwycięski zakład! Harry Wilson pojawił się na boisku jako zawodnik drużyny narodowej Liverpoolu. Stało się to zaledwie trzy minuty przed końcem meczu z Belgią.
Mick Gibbs. Mick Gibbs w 2001 roku postawił ekspresowy zakład na wynik 13 meczów piłki nożnej, jednego meczu rugby i dwóch meczów krykieta. Kurs był rekordem nie do pobicia po dziś dzień. Cała seria zakładów okazała się zwycięska. Ostatecznie Gibbs wygrał z zawodnikiem Bayernu Monachium Linke, który precyzyjnie uderzył na bramkę przeciwników w całej serii rzutów karnych. Wygrana Micka Gibbsa wyniosła 833 000 funtów. Początkowy zakład wynosił tylko 0,5 £, co odpowiada 50 rublom.